Przed dyżurem pojechałem po dwóch kleryków z naszego seminarium Grzegorza i Daniela z którym już się znałem ze szlaku pielgrzymkowego na Jasną Górę. Kleryk Grzegorz uczestniczył już w wyjazdach do naszych chorych, natomiast dla kleryka Daniela był to pierwszy dyżur wyjazdowy z naszą dr. Marią. Jedzie z nami też gość specjalny Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie. Po godzinie 10.00 wyjeżdżamy z doktor Marią i pielęgniarką Moniką. Planowane są cztery wizyty.
Na początek jedziemy do Cerekwi do Pana Piotra, po drodze doktor opowiada nam o chorym i jego stanie zdrowia. Pan Piotr poznaje chyba tylko doktor Marysię. Na początek cała rodzina wraz z dziećmi przyjmuje komunię św. udzieloną prze kleryka Daniela.
W pewnym momencie przy Panu Piotrze było aż siedem osób aby dobrze przykleić plaster przeciwodleżynowy, każdy miał jakieś zadanie. Najwięcej pracy jak zwykle miała doktor Maria. Wizyta się przedłużyła, doktor również otrzymała telefon od naszej podopiecznej pani Grażynki, która źle się poczuła, konsultacja telefoniczna nie wystarczy trzeba zmienić plany i przełożyć kolejność wizyt. Poznajemy Panią Grażynkę i jej najbliższą rodzinę.
Tu również zaczynamy od udzielonia komunii św przez kl. Daniela a następnie doktor Marysia bada podopieczną. Wgląda na to, że telefoniczna konsultacja jednak trochę pomogła i pani Grażynka lepiej się czuje. Widzimy jak Pani doktor dużo pisze w zeszycie informacyjnym, analizuje, objaśnia podawanie leków, wypisuje recepty i z wielką cierpliwością odpowiada na wszystkich pytania. Czas biegnie nieubłaganie. W międzyczasie kleryk Grzegorz przesiada się do drugiej karetki i wraz z pielęgniarką jedzie do naszego podopiecznego chłopca Szymka. Już wiemy, że jesteśmy spóźnieni na kolejna wizytę, która została przełożona z powodu interwencji.
Dojeżdżamy do Pani Basi na godzinę 16.00 i wiemy że będziemy tu conajmniej dwie godziny z powodu podawania leku. Tam miła niespodzianka nas spotyka, otóż nasza wolontariuszka Tereska z rodziną przygotowuje dla nas obiad. W tym czasie podawana jest kroplówka, Pani doktor opisuje wszystko w zeszycie. W trakcie rozmowy z podopieczną Basią okazuje się że zna ona moje rodzinne strony. Jaki ten świat mały… Na koniec wizyty odmawiamy dziesiątkę różańca. Dziękujemy Agacie córce Pani Basi za wspaniały obiad. Po tej wizycie Kleryk Daniel pożegnał się z nami i wrócił do seminarium. Już w trójkę jedziemy na Domagalskiego do Pani Elżbiety, pani jest chodząca i w dobrym stanie, za to ma mnóstwo pytań do Pani doktor, która cierpliwie na nie odpowiada.
Na kolejną wizytę jedziemy na Sandomierską do Pani Krystyny. Kończymy po godzinie 21.00. Dziękuję za ten czas w wielkim poście, za pierwszą sobotę miesiąca marca przez wstawiennictwo Matki Bolesnej. U podopiecznych mogłem się modlić na różańcu, odmówić koronkę, wierze że wspólna modlitwa wspierała chorych jak i nas w posłudze, że choć trochę mogłem prowadzić samochód aby doktor miała czas na rozmowę i konsultacje telefoniczne. Wiem że jeszcze dużo się muszę uczyć.
A wszystkich czytających ten artykuł proszę o modlitwe choćby zdrowaśkę lub pod Twoją Obronę w intencji doktor Marii. Już teraz bardzo dziekuję.
Wolontariusz hospicyjny
Jacek Gromek.